Poruszanie się samochodem po Pobierowie to już sport ekstremalny. Stan nawierzchni jezdni jest tragiczny i stwarza realne zagrożenie dla uczestników ruchu. Napisała do nas Pani Dorota, która jest wściekła bo już kilkukrotnie wjechała w wyrwę w jezdni.
O fatalnym stanie dróg w Pobierowie krążą już legendy. Obecnie poruszanie się po nich przypomina stąpanie po polu minowym. Głębokie dziury zalane wodą przypominają zwykłe kałuże, jednak ich głębokość sięga kilkudziesięciu centymetrów. To nie pomyłka. Obecnie, gdy mamy duże opady i tworzą się kałuże, widać doskonale jak duże są wieloletnie zaniedbania.
Wiele ulic w Pobierowie nie ma utwardzonej nawierzchni. Ma za to głębokie koleiny i dziury w których gromadzi się woda i błoto. Taka sytuacja jest nie do pomyślenia w innych gminach. Jeżeli pojedziemy do Dziwnowa, czy Dziwnówka to różnica jest kolosalna, bo nawet najmniejsze uliczki są utwardzone i estetycznie wykonane. Wystarczy pojechać do sąsiedniego Łukęcina, by zobaczyć jak wyglądają tam ulice.
W Pobierowie te ulice, które mają asfaltową nawierzchnię to najczęściej prawdziwy tor przeszkód. Ulice Grunwaldzka i Karola Borka są w tragicznym stanie, ale pozostałe nie są lepsze.
Wójt obiecuje remonty dróg od lat, ale ich obecny stan to wstyd na całą okolicę. My mieszkamy i płacimy podatki tu i teraz. W tym miejscu można urwać koło samochodu – denerwuje się pani Dorota, wskazując na dziury na Grunwaldzkiej.
Rzeczywiście, aktualne utrzymanie dróg pozostawia wiele do życzenia. Niezależnie od planów inwestycyjnych zarządca drogi powinien utrzymywać ją we właściwym stanie technicznym. W innych miejscowościach gminy wcale nie jest lepiej, ale o tym napiszemy przy innej okazji.
Wiadomość otrzymaliśmy na Powiadom nas. Jeżeli jesteś świadkiem ważnego zdarzenia lub masz ciekawą informację dla naszych czytelników, napisz do nas.
Dodaj komentarz